Startujący Hondą Australijczyk Jack Miller, najmłodszy motocyklista w stawce MotoGP, wygrał w niedzielę wyścig ósmej rundy sezonu w holenderskim Assen. Jego zwycięstwo było także pierwszym od dekady triumfem zawodnika prywatnej ekipy. Dzięki drugiej pozycji Marc Marquez powiększył z kolei prowadzenie w klasyfikacji generalnej z 10 do 24 punktów.
Wyścig w Assen miał dwie odsłony i w połowie dystansu został przerwany z powodu wyjątkowo intensywnych opadów deszczu. Po jego wznowieniu na czoło stawki wystrzelił Miller, który w MotoGP debiutował dopiero rok temu, awansując do królewskiej kategorii bezpośrednio z najmniejszej klasy Moto3. Miller utrzymał za sobą Marqueza, sięgając po swoją pierwszą wygraną w najwyższej klasie. Jego zwycięstwo jest także pierwszym triumfem w MotoGP zawodnika prywatnego zespołu od kiedy w 2006 roku Grand Prix Portugalii padło łupem startującego Hondą Toniego Eliasa.
„Jestem niesamowicie wzruszony - przyznał Miller, reprezentujący barwy ekipy Estrella Galicia 0,0 Marc VDS. - Tor był bardzo śliski, ale od samego początku czułem się komfortowo. Widziałem błędy i wywrotki innych, ale byłem w stanie utrzymać koncentrację i nie ryzykowałem. Gdy tylko awansowałem na prowadzenie starałem się nie myśleć o tym, że jadę po pierwsze zwycięstwo w MotoGP. Mijając linię mety nie mogłem w to uwierzyć. Chciałbym bardzo podziękować mojej rodzinie, zespołowi i Hondzie, która dała mi wielką szansę i pozwoliła pokazać mi na co mnie stać na najwyższym poziomie."
„To był jeden z tych wyścigów, w których można bardzo wiele zyskać, ale też bardzo wiele stracić, w zależności od tego, czy zaryzykujesz, czy skupisz się na dojechaniu do mety - dodał startujący w ekipie Repsol Honda Marc Marquez. - Dziś rano moi mechanicy powtarzali mi z czterdzieści razy, abym nie ryzykował. Po wznowieniu wyścigu chciałem podkręcić tempo, ale ostatecznie postanowiłem nie gonić za liderami. To była słuszna decyzja, bo obaj wkrótce upadli. Gdy wyprzedził mnie Jack wiedziałem, że będzie walczył o zwycięstwo i wolałem nie ryzykować. W takich warunkach drugie miejsce jest jak wygrana, bo powiększyliśmy prowadzenie w tabeli."
W klasie Moto2, w której wszyscy zawodnicy korzystają z silników z drogowego modelu Honda CBR600RR, swoje pierwsze zwycięstwo w MŚ wywalczył Japończyk Takaaki Nakagami. W Moto3 po swoje drugie podium sięgnął z kolei startujący Hondą debiutant, Włoch Fabio Di Giannantonio. Dziewiąta runda MotoGP, Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring, już za trzy tygodnie.